Daily Archives 14 grudnia 2015

Poglądy Selyego

Szereg autorów referujących poglądy Selyego opisuje sytuacje stressowe w kategoriach czynników uszkadzających. Na przykład Cofer i Appley wskazują, że „…w roli stressorów biologicznych mogą występować nie tylko czynniki uszkadzające sam układ, jak urazy czy środki farmakologiczne, lecz także bodźce neurogenne i psychogenne, jak przewidywanie bólu, niepewność, nadmiar lub niedostatek informacji dostarczanych układowi nerwowemu, sytuacje wywołujące lęk lub sytuacje, które są szkodliwe tylko na skutek wcześniejszego uwarunkowania” (op. cits. 370-371: oba podkr. M. J.). Tendencja do nazywania stres- sorów biologicznych czynnikami szkodliwymi zaznacza się i w szeregu innych pracach przedstawiających poglądy Selyego (por. m. in. R. S. Lazarus, 1967, s. 161: J. Reykowski, 1969, s. 155: J. L. Katz i in., 1970): Można więc przypuszczać, że terminy, w jakich Selye opisuje czynniki wywołujące stress, wyraźnie podsuwają taką właśnie interpretację, aczkolwiek Selye sam deklaruje inne stanowisko, oświadczając wręcz, że „Stress nie jest nieswoistym odczynem na uszkodzenie. Takie nawet czynności jak gra w tenisa lub choćby namiętny pocałunek mogą wywołać wyraźny stress bez spowodowania uchwytnego uszkodzenia ustroju” (op. cit., s. 69). Brzmi to ogromnie zachęcająco, ale trudno pogodzić to zdanie z przytoczonymi powyżej określeniami sytuacji stressowej, a już na pewno z charakterystyką D. Mechanica, który stwierdza, iż „…stress – to sprawiające przykrości reakcje (discomforting responses) występujące u osób znajdujących się w określonej sytuacji” (cyt. za: J. Reykowski, 1966, s. 188). Ostatecznie i naukowcy mogą mieć różne gusta… ale tak czy inaczej w opisach sytuacji stressowych powtarzają się uparcie następujące określenia: sytuacje bądź czynniki uszkadzające, o czym była już mowa: „skrajne warunki” (C. N. Cofer i M. H. Appley, op. cit., s. 369): „wpływ traumatyzujący” (D. H. Funkenstein i in., 1957): „uraz psychiczny” (B. Grochmal-Bach i W. Badura, 19711): sytuacje krańcowe” (por. R. S. Lazarus, 1966): rachowania krańcowo emocjonalne” (S. Gerstmann, 1973, s. 223 i 224).

dalej

„Choroba trzeciego roku”

Nastawienie odnoszące polega jak wiadomo (por. s. 33) na tym, że człowiek odnosi do siebie wydarzenia nie dotyczące jego osoby. Nastawienie tego rodzaju wypływa np. z nieufności do otoczenia, z braku akceptacji przez grupę lub wiąże się z obawą, żeby pewne sprawy osobiste nie przeniknęły do wiadomości innych. Ktoś wchodzi do pokoju i wydaje mu się, że właśnie mówiono o nim a na jego widok szybko zmieniono temat rozmowy. Tak przecież czasem bywa… U człowieka, który rozpoczyna pracę wśród ludzi, których dotąd nie znał, jeżeli nie zostanie przyjęty życzliwie, może łatwo wytworzyć się nastawienie odnoszące: gotowość do dostrzegania na każdym kroku oznak braku akceptacji. Prowadzi to oczywiście do wielu błędnych interpretacji zachowań otoczenia, zanim nastawienie odnoszące wygaśnie.

dalej

Ćwiczenia zalecane przez Maltza

– Obraz nr 1

„Wyobraź sobie, że leżysz spokojnie wyprostowany, a twoje nogi stają się coraz bardziej ciężkie. Nie tylko twoje nogi stają się coraz bardziej ciężkie, ale także ciężkie stają się ramiona, plecy, głowa. Całe ciało staje się coraz bardziej ciężkie. Wyobraź sobie, że twój przyjaciel podchodzi do ciebie i chce unieść do góry twoje lewe ramię. Ale ramię to jest tak ciężkie, że przyjaciel nie może dać rady, nie może go podnieść do góry”.

dalej

Zaburzenia psychiczne wywołane brakiem snu – kontynuacja

Ta częściowa możliwość spojrzenia na otoczenie i na siebie oczami człowieka chorego psychicznie powinna osłabić mur, jakim człowiek zdrowy odgrodził się od chorych, jako od istot dziwnych, niezrozumiałych, groźnych, a przede wszystkim zupełnie innych. To poczucie inności jest zresztą usprawiedliwione, aczkolwiek często niewłaściwie interpretowane. Gała ta książka stara się wykazać, że człowiek zdrowy, chociaż doznania jego nieraz przypominają objawy psychopatologiczne, nie jest przez to ani „trochę chory” ani chorobą zagrożony. A jednak, mimo odrębności świata psychozy, nie powinniśmy odsuwać się od psychicznie chorych, do czego w poczuciu egoistycznej wyższości i przesadnego lęku skłaniamy się nieraz.

dalej