Skrócenie czasu snu i jego niedobór

Grupa psychiatrów i psychologów z Instytutu Neuropsychiatrycznego w Los Angeles, tj. R. O. Pasnau, P. Naitoh, S. Stier i E. J. Kollar (1968), poddała szczegółowym badaniom czterech młodych mężczyzn: okres pozbawienia snu wynosił 205 godzin, tj. ponad osiem dni i nocy. Analizując stan psychiczny badanych uwzględniano m. in.: proces myślenia, stan emocjonalny, spostrzeganie, pamięć, orientację, krytycyzm, koordynację wzrokowo-ru- chową, zachowanie w grupie, subiektywne poczucie znużenia. Otóż badania te nie doprowadziły do stwierdzenia zaburzeń o cechach stanu paranoidalnego, tj. omamowo-urojeniowego, ani objawów podobnych do występujących w przebiegu schizofrenii. Obserwowano natomiast niepokój ruchowy i słowny, wyzwalany przez drobne czynniki sytuacyjne, chwilami nasilający się znacznie. Stwierdzono też stopniowo narastającą drażliwość i regresję do zachowań o cechach prymitywizacji oraz, pojawiające się epizodycznie, złudzenia wzrokowe połączone z lękiem. Wyniki tych badań (por. również E. J. Kollar i in., 1966) w zestawieniu z omówionymi poprzednio wskazują na indywidualne różnice w zakresie rodzaju i głębokości zmian stanu psychicznego, jakie pojawiają się w następstwie długotrwałego pozbawienia snu.

dalej

IZOLACJA I NADMIERNE ZDETERMINOWANIE

IZOLACJA jest według Laughlina mechanizmem obronnym, operującym bez udziału świadomości, polegającym na tym, że jakaś idea, obiekt jest IZOLOWANY od emocjonalnego kontekstu (Laughlin, 1970, s. 476).

dalej

„Choroba trzeciego roku” cz. II

Student słucha, dopytuje się o szczegóły, notuje. Następnego dnia rozpocznie się dopływ nowych informacji, o chorobach, ich przebiegu i powikłaniach. Trudno powiedzieć jak często występuje „choroba trzeciego roku” studentów medycyny, przejawiająca się w postaci określonego nastawienia odnoszącego i lękowej obserwacji własnych doznań ustrojowych. Zapewne potrzebna jest dość znaczna odporność psychiczna, by nie ulec tej „chorobie” bodaj na krótko. Trudno też wiązać ją wyłącznie z trzecim rokiem studiów. Bywa, że i studenci starszych lat dają wyraz przejściowemu niepokojowi, który nosi cechy opisanego stanu. Nie ma w tym jednak nic dziwnego ani budzącego obawę, jeżeli oczywiście stan ten nie przedłuża się zbytnio ani nie pogłębia. Sądzę nawet, że idealna. odporność na wyzwalające na ogół niepokój relacje o chorobach,’o poszczególnych dolegliwościach czy o niekorzystnym rokowaniu, jest może nie tyle, a przynajmniej nie tylko, odpornością co brakiem wyobraźni i wrażliwości. Osobiście, jako pacjent, wolałbym znaleźć się pod opieką lekarza już może nawet trochę mniej odpornego, ale za to obdarzonego i wyobraźnią i wrażliwością.

dalej

POTRZEBA ZABAWY I POTRZEBA IZOLACJI

Zabawa podobnie jak fantazja jest „niekierowana”, nie jest nastawiona na osiągnięcie określonego celu, w którym byłaby zaangażowana działalność. Według Murraya, główną tendencją potrzeby zabawy jest szukanie radości dla samej radości.

dalej

Motywy, które pobudzają człowieka do działania

Szczególne znaczenie motywacyjne posiadają emocje głębokie. Mogą one być rozpatrywane, tak jak i inne stany emocjonalne, w związku z potrzebami i ich rolą w życiu człowieka. Ten, który mimo wychowania i wzorów otoczenia nie odczuwa potrzeby opiekowania się innymi lub potrzeby afiliacji, nie będzie rzecz jasna dążył do ich zaspokojenia i nie będzie też przeżywał emocji ujemnych, jakie wywołują nadmierne trudności na drodze do celu, ani dodatnich towarzyszących jego osiągnięciu. Chcąc by wysiłki wychowawcze doprowadziły do pełnego wykształcenia uczuć wyższych – tj. moralnych, estetycznych, wrażliwości na cierpienia innych, twórczych ambicji czy dociekliwości badawczej – dążymy do wykształcenia pożądanych potrzeb. Darmo by apelować do uczuć, jeżeli nie znajdują one oparcia w potrzebach człowieka. Rodzice pragnąc dziecko nauczyć porządku dążą do tego, żeby w przyszłości dbało ono o porządek z „własnej potrzeby”, a nie tylko na prośbę czy polecenie. Z chwilą gdy potrzeba taka zostanie ugruntowana, dalsze oddziaływanie staje się zbędne. Własne przekonania i doznania emocjonalne stanowią wówczas pobudkę do działania i wzmocnienia nawiązanych sposobów reagowania.

dalej

Nerwowość inna niż zwykle

Nerwowość wiążąca się z procesem tworzenia przybierać może skrajne postacie. W niektórych przypadkach trudno nawet mówić o „nerwowości”. Nasilenie bowiem i rodzaj przeżyć wskazują nie tyle na wzmożoną pobudliwość czy okres przednerwicowy, lecz wręcz każą myśleć o nerwicy, np. neurastenii. Ale jest to neurastenia osobliwa. W jej obrazie odnajdujemy m. in. nurtujące napięcie emocjonalne, bolesne zmaganie się z narastającymi trudnościami, wątpliwości co do trafności wyrazu swych myśli i podejmowanych prób rozwiązań, bezsenne noce, przygnębienie, wczuwanie się w doznania innych ludzi do granic bezpośredniego współprzeżywania – lub przeciwnie – oderwanie od świata innych, próby przebicia się przez przeszkody dzielące od prawie już uchwyconej myśli, chwile odkrywczych skojarzeń, trafnych pomysłów, dawniej mozolnie szukanych a teraz napływających strumieniem, dni jałowej pustki i przeświadczenie o swojej bezradności, radość z osiągnięć, ale o gorzkim smaku poczucia niedoskonałości swego dzieła.

dalej

Niedojrzałe Superego

Niedojrzałe Superego występuje najczęściej w dwóch formach, jako tzw. nadmiernie surowe Superego i Superego w konflikcie. Nadmiernie surowe Superego charakteryzuje się’tym, że człowiek przestrzega z wyraźną przesadą wszystkich nakazów moralnych, nakazów wynikających ze współżycia z ludźmi, światopoglądowych, religijnych.

dalej

Poglądy Selyego

Szereg autorów referujących poglądy Selyego opisuje sytuacje stressowe w kategoriach czynników uszkadzających. Na przykład Cofer i Appley wskazują, że „…w roli stressorów biologicznych mogą występować nie tylko czynniki uszkadzające sam układ, jak urazy czy środki farmakologiczne, lecz także bodźce neurogenne i psychogenne, jak przewidywanie bólu, niepewność, nadmiar lub niedostatek informacji dostarczanych układowi nerwowemu, sytuacje wywołujące lęk lub sytuacje, które są szkodliwe tylko na skutek wcześniejszego uwarunkowania” (op. cits. 370-371: oba podkr. M. J.). Tendencja do nazywania stres- sorów biologicznych czynnikami szkodliwymi zaznacza się i w szeregu innych pracach przedstawiających poglądy Selyego (por. m. in. R. S. Lazarus, 1967, s. 161: J. Reykowski, 1969, s. 155: J. L. Katz i in., 1970): Można więc przypuszczać, że terminy, w jakich Selye opisuje czynniki wywołujące stress, wyraźnie podsuwają taką właśnie interpretację, aczkolwiek Selye sam deklaruje inne stanowisko, oświadczając wręcz, że „Stress nie jest nieswoistym odczynem na uszkodzenie. Takie nawet czynności jak gra w tenisa lub choćby namiętny pocałunek mogą wywołać wyraźny stress bez spowodowania uchwytnego uszkodzenia ustroju” (op. cit., s. 69). Brzmi to ogromnie zachęcająco, ale trudno pogodzić to zdanie z przytoczonymi powyżej określeniami sytuacji stressowej, a już na pewno z charakterystyką D. Mechanica, który stwierdza, iż „…stress – to sprawiające przykrości reakcje (discomforting responses) występujące u osób znajdujących się w określonej sytuacji” (cyt. za: J. Reykowski, 1966, s. 188). Ostatecznie i naukowcy mogą mieć różne gusta… ale tak czy inaczej w opisach sytuacji stressowych powtarzają się uparcie następujące określenia: sytuacje bądź czynniki uszkadzające, o czym była już mowa: „skrajne warunki” (C. N. Cofer i M. H. Appley, op. cit., s. 369): „wpływ traumatyzujący” (D. H. Funkenstein i in., 1957): „uraz psychiczny” (B. Grochmal-Bach i W. Badura, 19711): sytuacje krańcowe” (por. R. S. Lazarus, 1966): rachowania krańcowo emocjonalne” (S. Gerstmann, 1973, s. 223 i 224).

dalej

„Choroba trzeciego roku”

Nastawienie odnoszące polega jak wiadomo (por. s. 33) na tym, że człowiek odnosi do siebie wydarzenia nie dotyczące jego osoby. Nastawienie tego rodzaju wypływa np. z nieufności do otoczenia, z braku akceptacji przez grupę lub wiąże się z obawą, żeby pewne sprawy osobiste nie przeniknęły do wiadomości innych. Ktoś wchodzi do pokoju i wydaje mu się, że właśnie mówiono o nim a na jego widok szybko zmieniono temat rozmowy. Tak przecież czasem bywa… U człowieka, który rozpoczyna pracę wśród ludzi, których dotąd nie znał, jeżeli nie zostanie przyjęty życzliwie, może łatwo wytworzyć się nastawienie odnoszące: gotowość do dostrzegania na każdym kroku oznak braku akceptacji. Prowadzi to oczywiście do wielu błędnych interpretacji zachowań otoczenia, zanim nastawienie odnoszące wygaśnie.

dalej

Ćwiczenia zalecane przez Maltza

– Obraz nr 1

„Wyobraź sobie, że leżysz spokojnie wyprostowany, a twoje nogi stają się coraz bardziej ciężkie. Nie tylko twoje nogi stają się coraz bardziej ciężkie, ale także ciężkie stają się ramiona, plecy, głowa. Całe ciało staje się coraz bardziej ciężkie. Wyobraź sobie, że twój przyjaciel podchodzi do ciebie i chce unieść do góry twoje lewe ramię. Ale ramię to jest tak ciężkie, że przyjaciel nie może dać rady, nie może go podnieść do góry”.

dalej

Zaburzenia psychiczne wywołane brakiem snu – kontynuacja

Ta częściowa możliwość spojrzenia na otoczenie i na siebie oczami człowieka chorego psychicznie powinna osłabić mur, jakim człowiek zdrowy odgrodził się od chorych, jako od istot dziwnych, niezrozumiałych, groźnych, a przede wszystkim zupełnie innych. To poczucie inności jest zresztą usprawiedliwione, aczkolwiek często niewłaściwie interpretowane. Gała ta książka stara się wykazać, że człowiek zdrowy, chociaż doznania jego nieraz przypominają objawy psychopatologiczne, nie jest przez to ani „trochę chory” ani chorobą zagrożony. A jednak, mimo odrębności świata psychozy, nie powinniśmy odsuwać się od psychicznie chorych, do czego w poczuciu egoistycznej wyższości i przesadnego lęku skłaniamy się nieraz.

dalej

OMDLENIE, ROBIENIE SIĘ CHORYM

OMDLENIE, ROBIENIE SIĘ CHORYM i słabym jako mechanizm obronny. Omdlenie jest prymitywnym automatycznie działającym mechanizmem obronnym, za pomocą którego człowiek, nie zdając sobie z tego sprawy, NIE CHCE PERCYPOWAC pewnych bodźców, sytuacji, które budzą lęk, obniżają poczucie własnej godności i miłość własną.

dalej

Co to jest „nerwowość”

„Nerwowość” jest terminem rzadko używanym we współczesnej psychopatologii, a popularnym za to w języku codziennym. Termin ten posiada kilka odcieni znaczeniowych, jest przeto niejasny, co usprawiedliwia unikanie go, lub skłania do wyraźnego wskazania w jakim sensie został użyty.

dalej