Dubos przytacza dane i pomiary, z których wynika, że trener, którego wioślarze walczyli w regatach, ujawnił równie wielkie symptomy napięcia fizjologicznego co jego podopieczni wykonujący olbrzymi wysiłek.
Sama perspektywa robienia czegoś, zwłaszcza jeżeli związane to jest z jakimś ryzykiem, wywołuje gwałtowny wzrost mobilizacji organizmu. Może to mieć miejsce np. przed egzaminem, odbyciem jakiejś ważnej rozmowy, przed wizytą u lekarza. Nawet wykonywanie uciążliwych obliczeń matematycznych, nie związanych z żadnym zagrożeniem, może wywoływać stan mobilizacji wyrażający się między innymi w podnoszeniu się ciśnienia krwi (D u b o s, 1970, s. 33 – 37).
Nie tylko emocjonalne nastawienie się na realizację jakiegoś zadania wywołuje stany mobilizacji. Z badań współczesnych fizjologów wiadomo, że samo myślenie o jakimś działaniu, wyobrażanie sobie go, powoduje nieświadome, ukryte wykonywanie drobnych ruchów, a co za tym idzie i napięcie mięśni.
Konorski pisze, że wyobrażenie sobie jakiegbś ruchu prowadzi albo do jawnego, albo do ukrytego wykonania go. Tak zwane ukryte wykonywanie ruchów można badać za pomocą aparatów mierzących napięcie mięśni – miografów. Myśl o mobilizacyjnym działaniu wyobrażeń na mięśnie wypowiadał już amerykański psycholog James i nazywał to zjawisko działaniami idemotorycznymi (Konorski, 1969, s. 195).
Organizm człowieka jest wystawiony na działanie różnych bodźców działających z wewnątrz ciała i z zewnątrz, ze środowiska. Bodźce działające z wewnątrz lub z zewnątrz organizmu, np. określone widoki, zapachy, wyobrażenia, myślą, zmiany chemiczne płynów ustrojowych, wywołują stany mobilizacji organizmu. Stan mobilizacji powoduje zawsze napięcie jakichś grup mięśni w organizmie, np. mięśni rąk, nóg, mięśni wewnątrz klatki piersiowej, mięśni znajdujących się w trzewiach, mięśni grzbietu, brzucha, pośladków, twarzy, oczu.
Leave a reply