Interesujące badania nad wpływem braku snu popołudniowego na sprawność pilotów odbywających loty nocne, przeprowadzili ostatnio autorzy polscy P. Boesler i J. Ignatiuk (1972). Pilot, który ma odbyć najbliższej nocy lot, wykonuje czynności przygotowawcze od rana przez cztery lub więcej godzin. Czynności te są nużące i po obiedzie przewiduje się sen trwający około trzech godzin. Postępowanie tego rodzaju podejmowane jest w przekonaniu, że sen popołudniowy zapobiega senności oraz zmniejsza zmęczenie podczas lotu nocnego.
Badaniom poddano 12 pilotów. Przeprowadzono dwie serie doświadczeń. Podczas jednej z nich piloci pozbawieni snu popołudniowego dokonywali lotów pomiędzy 14 a 20 godziną czuwania, a okres czasu przewidziany zwykle na sen spędzali na wycieczce. W przebiegu drugiej serii doświadczeń piloci korzystali z trzygodzinnego snu popołudniowego. Różnica trzech godzin snu może wydać się niewielka, zwłaszcza jeżeli uwzględnić treść dalszych rozważań nad eksperymentalnym pozbawieniem snu przez okres kilku dni i nocy. Tymczasem, jak wynika z badań Boeslera i Ignatiuka, „piloci pozbawieni snu popołudniowego popełniali ponad dwukrotnie więcej błędów zagrażających bezpieczeństwu lotów aniżeli piloci wyspani”. Błędy dotyczyły również prędkości, wysokości i utrzymywania wytyczonego kursu lotów, przy czym odchylenia dotyczące wysokości były znacznie większe od odchyleń w zakresie prędkości. Stwierdzono ponadto wyraźnie gorsze wyniki podczas najważniejszej fazy lotu, tj. przed lądowaniem. Piloci pozbawieni snu popołudniowego określali zmęczenie, odczuwane na początku lotów, jako pozostające mniej więcej na poziomie zmęczenia występującego pod koniec lotow nocnych poprzedzonych snem popołudniowym.
Badani na ogół wiedzieli o popełnionych w czasie lotu błędach i udzielali na ten temat charakterystycznych wyjaśnień: „nie wiem, kiedy mi ta prędkość narosła, gdy zauważyłem, było już za późno: nie wiem dokładnie, kiedy zacząłem tracić prędkość, chociaż uważnie obserwowałem prędkościomierz – nie odpoczywałem przed lotami. Za późno dostrzegłem błędy w utrzymaniu kursu i zmiany położenia sztucznego horyzontu. Nie widziałem jak one narosły, chociaż starałem się dobrze rozkładać uwagę. Nie wiem, kiedy w locie po prostej wystąpił przyrost prędkości o 80 km/godz. w stosunku do nakazanej – odczuwałem zmęczenie”.
Leave a reply