Obraz neurastenii zmienia się stopniowo. Niepokój, przejawiający się dotąd m. in. w podejmowaniu coraz to nowych działań porzucanych z irytacją w chwili pierwszego niepowodzenia lub trudności, zmniejsza się nieco. Zaczyna dominować znużenie. Chory jest w dzień senny, a wieczorem długo nie może zasnąć. Rano, jeszcze przed rozpoczęciem pracy, czuje się już zmęczony i słaby. Dzień wita z lękiem czy da sobie radę, czy podoła najprostszym obowiązkom. Przygnębienie, poczucie własnej niewydolności i lękowe napięcie nie opuszczają chorego. Jeżeli uczy się, to z trudem „nic do głowy mu nie wchodzi”, mimo wysiłków nie może dłużej śledzić tekstu, myśli rozpraszają się. Zwykłe w nerwicach zaburzenia wegetatywne coraz wyraźniej dają znać o sobie. Występuje np.: bicie serca, bóle i zawroty głowy, drżenie rąk. Dolegliwości te, które czasem występowały i dawniej nie budząc żadnych obaw, teraz chory przyjmuje z narastającym niepokojem o swoje zdrowie: „Pewno przyplątała mi się jeszcze jakaś choroba serca…”
Stan przedstawiony powyżej może trwać kilka tygodni, lub dłużej, po czym jego nasilenie słabnie. Do ustąpienia nerwicy wiedzie przede wszystkim umiejętnie przeprowadzona psychoterapia.
Rokowanie w neurastenii, tak jak i w innych nerwicach, jest na ogół pomyślne. Zaburzenia nerwicowe mają charakter przemijający, toteż z uzasadnieniem można w jej przypadkach oczekiwać całkowitego powrotu do zdrowia. Nerwice ponadto w sposób zasadniczy różnią się od chorób psychicznych, choć te ostatnie też mogą trwać krótko i mijać bez śladu. W nerwicy jednak zmiany psychiczne mają charakter ilościowy i nie naruszają struktury osobowości, a w przypadku choroby psychicznej sięgają głębiej i dotyczą całokształtu życia psychicznego. Dlatego też jeżeli chory psychicznie dokona czynu przestępczego, to dla biegłego psychiatry, który ma odpowiedzieć na pytanie o poczytalność oskarżonego, nie jest bynajmniej kwestią najważniejszą czy zachodzi zrozumiały związek między popełnionym czynem a treścią urojeń, omamów lub innych objawów psychotycznych. Raz wydaje się nam, że ten związek rozumiemy, a kiedy indziej nie potrafimy go nawet uchwycić, dostrzec motywów działania. Można na to spojrzeć jako na świadectwo niedoskonałości metod badania psychiatrycznego, ale fakt ten przede wszystkim świadczy o zasadniczej, tj. jakościowej, odrębności życia psychicznego w trakcie trwania psychozy. W przeciwieństwie do tego postępowanie człowieka chorego na nerwicę bywa dla otoczenia przesadne, wyolbrzymione w swych reakcjach, ale na ogół zrozumiałe.
Leave a reply