Dentysta NFZ w Pyrzycach to ekspert dla każdego

Dentysta NFZ w Pyrzycach nie odkłada pracy na później, działa, podejmuje starania i dba o każdego człowieka, niezależnie od jego wieku oraz stanu zdrowia. Uczy się, studiuje, kończy studia i leczy innych ludzi. Wie, że jego praca jest ważna społecznie. Dzięki niemu coraz więcej osób ma zdrowe zęby, zęby białe i równe, uzębienie godne najwyższego podziwu. Stomatolog na brak pracy nie narzeka. W Pyrzycach dentystów jest wielu. Pracują oni dobrze i przejmują się pacjentami.

dalej

Ćwiczenia zalecane przez Maltza cz. III

Staraj się teraz rozluźniać mięśnie ramion i górnej części pleców. Rozluźniaj je coraz bardziej. Zwracaj uwagę, jak fala rozluźnienia spływa od ramion aż po końce palców rąk. Zrób 5 sekund przerwy. Zauważ, jak rozluźniają się mięśnie piersi i klatki piersiowej, kiedy oddychasz spokojnie i regularnie. Zauważ, jak fala rozluźnienia spływa od pach aż po okolice żołądka. Zwróć uwagę, że rozluźnienie mięśni staje się coraz bardziej odczuwalne. Zauważ, że wraz z rozluźnianiem coraz większych grup mięśni zaczynasz odczuwać coraz silniej przyjemne uczucia pogody i wewnętrznego spokoju. Rozluźniaj mięśnie brzucha i dolnej części pleców.

dalej

Zaburzenia psychiczne w różnych środowiskach

Użyte powyżej określenia, jak „uogólniona nerwica wegetatywna” i „psychonerwica”, należą do tych określeń, które silnie (i zwykle szkodliwie) oddziaływają na wyobraźnię, a są wyrazem nieporozumień lub przestarzałej nomenklatury. I tak objawy wegetatywne występują zasadniczo w każdej nerwicy (choć szczególnie wyraźnie w neurastenii, ale również w nerwicy histerycznej, anankastycznej i w innych), a ich obecność bynajmniej nie świadczy o ciężkości nerwicy czy niepomyślnym rokowaniu. Z kolei, tak jak drżenie rąk, występujące w chwilach silnego wzruszenia, nie świadczy o chorobie rąk, tak inny objaw wegetatywny, jakim jest (np.) kołatanie serca, choć przykre, nie świadczy o chorobie serca, a jedynie o wzmożonej pobudliwości układu nerwowego. A psychonerwica, mimo że tak właśnie brzmi ta nazwa, dziś już coraz rzadziej używana, znaczy to samo co nerwica i wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z chorobą psychiczną (psychozą), aczkolwiek podobieństwo nazw wywołuje czasem taką sugestię budzącą niepokój. „Nerwica to jeszcze choroba nie tak ciężka, tylu choruje… ale psychonerwica to przecież już nie tylko chore nerwy, ale i coś psychicznego… boję się, że to choroba umysłowa…” Nierzadko lekarz psychiatra słyszy takie uwagi z ust pacjentów i ich rodzin. Nie trzeba dodawać, jak ważne jest wyjaśnienie, w sposób nie pozostawiający wątpliwości, że psychonerwica różni się zasadniczo od chorób psychicznych i jak każda nerwica jest wyrazem przemijających zaburzeń czynnościowych.

dalej

Wykrywanie tzw. stałych cech człowieka – kontynuacja

Temperament, w myśl poglądów Kretschmera, a zarazem zgodnie ze stanowiskiem ugruntowanym już dzisiaj w psychologii, wykazuje nieznaczną podatność na wpływy otoczenia. Ludzie, pod względem wymienionych powyżej cech, stosunkowo mało zmieniają się w ciągu życia. Cechy temperamentu uzależnione są bowiem od odziedziczonych (jak i nabytych w okresie życia płodowego, a więc wrodzonych) właściwości układu nerwowego. Układ nerwowy oraz ściśle z nim związany układ hormonalny stanowią fizjologiczne podłoże temperamentu, co pozostaje w zgodzie z bardziej ogólnym i zasadnicznym stwierdzeniem, że właściwości ustroju ludzkiego należą do czynników współwyznacza- jących zachowanie człowieka.

dalej

Wpływ hipoglikemii na sprawność intelektualną – kontynuacja

U wszystkich badanych, tj. u 39 osób (zdrowych oraz wykazujących objawy nerwicowe) wstrzyknięcie insuliny powodowało spadek poziomu cukru we krwi, który był na ogół najgłębszy między 20 a 30 minutą od chwili podania insuliny. U większości badanych występowały uchwytne objawy hipoglikemii w postaci pocenia się, bicia serca, lekkiego drżenia rąk itd. Wyniki uzyskane w II serii (po insulinie) były wyraźnie gorsze niż w serii I, kontrolnej. Osoby wykonujące dodawanie w stanie hipoglikemii pracowały wolniej, co dotyczyło przede wszystkim okresu, w którym poziom cukru we krwi był najniższy. To zwolnienie tempa wykonywania prostych działań u niektórych osób występowało wcześniej, tj. gdy poziom cukru we krwi obniżał się, ale nie był jeszcze najniższy. Również w pojedynczych przypadkach najwyraźniejsze zwolnienie tempa wykonywania działań przypadało na okres stopniowej normalizacji glikemii, tj. gdy poziom cukru powoli zaczynał się wznosić, wracając do wartości prawidłowych. W okresie niedocukrzenia krwi zwiększała się na ogół liczba popełnionych błędów, co zaznaczyło się jednak mniej wyraźnie niż zwolnienie wykonywania działań. Ujmując wyniki globalnie nie można mówić o ścisłej równoległości zmian: nie zawsze najniższy poziom cukru zbiegał się z najwyraźniejszym zwolnieniem pracy i z najwyższym odsetkiem błędów. Ale taka jednak tendencja wystąpiła w sposób bardzo widoczny.

dalej

Postawy ludzkie – dalszy opis

Naśladowanie przybiera nieraz formę identyfikacji, gdy jednostka stara się zbliżyć do wzoru, zyskać szereg jego cech, poczuć się nim w pewnej mierze. Tak dzieje się gdy np. mały chłopiec z uwielbieniem i podziwem usiłuje naśladować starszego kolegę, który imponuje mu odwagą, siłą i sprawnością fizyczną. Podobne zjawisko zachodzi, gdy ktoś stara się wejść w rolę bohatera powieści lub realnej osoby budzącej uznanie i stanowiącej autorytet. To już nie jest naśladowanie poszczególnych zachowań, lecz określonej postawy lub spójnego ich zespołu.

dalej

O „dziedzinie stressu” i o stressie biologicznym – kontynuacja

Stress biologiczny, jak dobrze wiadomo, jest pojęciem wprowadzonym do nauki przez kanadyjskiego fizjologa Hansa Selyego, którego badania nad stressęm datują się od połowy lat trzydziestych. Selye definiuje stress jako stan „…który przejawia się swoistym zespołem, składającym się ze wszystkich nieswoistych zmian wywołanych w układzie biologicznym. (…) Składnikami jego są widoczne zmiany wywołane przezeń niezależnie od przyczyny. Zmiany te są sumą wszystkich rozmaitych procesów przystosowawczych, zachodzących w jakimkolwiek czasie w ustroju.” A zatem stress jest rozumiany jako stan organizmu, który mogą wywołać różne przyczyny, nazywane przez Selyego stressorami. Do licznej grupy stressorów należą czynniki mechaniczne, chemiczne, infekcyjne, termiczne i wiele innych. Odczyn, który pojawia się jako nieswoista reakcja ustroju na działający nań czynnik, nie jest przypadkowym układem objawów, lecz stanowi wyraźny zespół. I ten właśnie zespół jest stressem lub stanem stressu. Przejawia się on ogólnym zespołem adaptacji, który w typowych przypadkach przebiega przez trzy fazy. Pierwszą z nich jest reakcja alarmowa, w trakcie której po początkowym spadku odporności występuje działanie mechanizmów obronnych. W fazie odporności osiąga ona poziom maksymalny: jeżeli jednak ustrój nadal pozostaje pod działaniem stressora, a trwałe przystosowanie nie zostało osiągnięte, dochodzi do stadium wyczerpania, które charakteryzuje załamanie mechanizmów przystosowania.

dalej

O „dziedzinie stressu” i o stressie biologicznym

Wspomniano już o tym, że stress jest terminem szeroko używanym, który przeniknął daleko poza teren działalności naukowej: drugą właściwością tego określenia jest jego wieloznaczność. I to właśnie skłoniło R. S. Lazaruśa (1966) do poniechania prób uściślenia pojęcia stressu, w przeświadczeniu, że dodawanie nowych definicji do już istniejących przyczynić się może jedynie do zwiększenia dezorientacji terminologicznej. Być może jest to stanowisko słuszne, ale na przemilczenie definicji stressu – będącego zarazem głównym przedmiotem własnych badań – może sobie pozwolić ten, kto głęboko rozumie jego znaczenie i kto, tak jak La- zarus, definiował stress w swoich wcześniejszych pracach. Natomiast dla skromnych potrzeb tej książki określenie stressu jest potrzebne, a w każdym razie wyjaśnienie, w jakim znaczeniu termin ten (i jemu pokrewne) występuje w dalszym tekście.

dalej

Następstwa długotrwałego pozbawienia snu cz. II

Prace eksperymentalne były m. in. wykonane przez H. L. Wil- liamsa i innych badaczy skupionych w amerykańskim Instytucie im. Waltera Reeda, przez L. J. Westa z Oklahomy, a również w Cambridge, pod kierunkiem R. T. Wilkinsona, oraz w Edynburgu przez I. Oswalda i innych. Wyniki tych badań ujawniają głębokie, choć krótkotrwałe zmiany psychiczne. Zmiany te układają się w znane zespoły psychopatologiczne. Najczęściej wystę- li pują zaburzenia świadomości o cechach stanu majaczeniowego (delirium). Badani – podobnie jak to ma miejsce w delirium alkoholowym – doznają omamów, zwłaszcza wzrokowych, w postaci scen wzbudzających strach, płomieni ogarniających otoczenie, owadów przylegających do skóry. Omamy i iluzje nadają otoczeniu wygląd niesamowity, co znajduje wyraz w wypowiedziach w trakcie stanu majaczeniowego, jak i w wyjaśnieniach udzielanych już po jego wygaśnięciu, tj. po kilkunastogodzinnym śnie.

dalej

Badania nad stressem

Badania te oceniono wysoko, zdołano bowiem dzięki nim (!podobnym do nich) prześledzić niektóre formy zachowań człowieka w sytuacjach stressowych „jak z życia (wojennego) wyjętych”. A jednak śmiałość przedstawionej metody budzi pewne zastrzeżenia. Daleki jestem od widzenia w sytuacjach stressowych czynników przede wszystkim szkodliwych, co jak się zdaje wyraźnie zostało powiedziane. Go więcej, w dalszych rozdziałach dokonano analizy korzystnego oddziaływania niektórych stressorów na stan psychiczny, nazywając je stressorami konstruktywnymi i przedstawiając zarys 'koncepcji (pozytywnego) stresso- gennego efektu komplementamości. Nie zmienia to faktu, że pewne stres- sory są szkodliwe, na co wskazują tak ich bezpośrednie, jak i odległe następstwa. Do tych szkodliwych stressorów należą zwłaszcza niektóre sytuacje skrajnego zagrożenia. Z tych też względów nie podzielam entuzjazmu wobec badań w rodzaju tych, jakie przeprowadził feerkun i in.

dalej

ZAPRZECZANIE ISTNIENIA CZEGOŚ

Laughlin określa zaprzeczanie istnienia czegoś, co miało czy ma miejsce w życiu człowieka, jako prymitywny mechanizm obronny niższego rzędu, operujący bez udziału świadomości, polegający na tym, że zaprzecza się istnieniu jakiegoś uczucia, impulsu, pragnienia, dokonanego czynu, sądu dotyczącego własnej osoby. Dzieje się tak, jeżeli te czynniki budzą lęk, własną dezaprobatę, są dla jednostki odrażające i nie do zniesienia. Jest to zaprzeczanie istnienia czegoś, co wyzwala przykre emocjonalne napięcie (Laughlin, 1970, s. 58).

dalej

Ullrich i mechanizmy przeniesienia

Jest prawdopodobne, że mechanizmy obronne rozwijają się w procesach uczenia się i przystosowania z jakichś wrodzonych tendencji do reagowania. Są to tendencje wrodzone w tym sensie, że występują u wyże) zorganizowanych zwierząt, np. u ptaków, ssaków, oraz w tym sensie, że uczenie się mechanizmów obronnych jest warunkowane niektórymi procesami fizjologicznymi organizmu człowieka. Tak np. uczenie się reakcji upozorowanych może być wspomagane antagonistycznyni działaniem niektórych partii układu nerwowego.

dalej

Stosowanie treningu autogennego dla psychicznej regeneracji

Ćwiczenia treningu autogennego można z pożytkiem wykorzystywać, dla zmniejszenia zmęczenia czy znużenia oraz profilaktycznie dla przeciwdziałania zmęczeniu. Przestawienie organizmu, jakie odbywa się w czasie ćwiczeń auto- gennych, to jest rozluźnienie mięśni, zmniejszenie napięcia emocjonalnego, zwolnienie rytmu procesów biologicznych przez zwolnienie rytmu oddechu i pracy serca, działa na organizm oszczędzająco. Organizm wypoczywa wtedy, ponieważ zużywa znacznie mniej niż normalnie energii. Korzystnie działa także zmniejszenie ilości działających bodźców. Zmniejszona ilość bodźców działających na organizm, która ma miejsce w stanach ,.koncentracji”, oszczędza również pracę organizmu.

dalej