Wzrasta zaufanie do siebie. Obraz siebie staje się bardziej pozytywny. Następuje wzrost akceptacji siebie, a nawet akceptacji tego, że człowiek przeżywa stany lękowe. Następuje pogodzenie się z koniecznością przeżywania lęków. Konieczność ta nie jest już taka beznadziejna, bo na lęki znajduje się „sposób”.
Stan głębokiego odprężenia umożliwia też chwilę „oddechu” przed innymi negatywnymi emocjami i deprecjonującymi myślami. W stanie odprężenia następuje zanik myśli i wyobrażeń, a idealny stan głębokiego odprężenia to taki, w którym „nic się nie myśli”.
Oddziaływanie rytmicznego powtarzania mantry, czyli dźwięków OM- -AH-HUM, sprzężonego z wdechami i wydechami jest daleko trudniejsze do wyjaśnienia i dotychczas nie jest jednoznacznie wyjaśnione.
Zdaniem Schwabischa i Siemsa powtarzanie mantry wprowadza organizm w stan wibracji. Autorzy ci piszą, że np. głośne powtarzanie litery „i” wprowadza organizm w stan wibracji inny niż powtarzanie litery „u”.
Litery mantry A, O, U są to litery, których powtarzanie w myśli wprowadza cały organizm w stan silnej wibracji. Wibracja ta jest jeszcze wzmocniona powtarzaniem litery „M”. Powtarzanie mantry wprowadza cały organizm, wszystkie jego tkanki w specyficzne drgania, które stanowią dla organizmu i układu nerwowego rodzaj MASAŻU.
Zdaniem cytowanego przez Schwabischa i Siemsa dr Bernarda Glue- cka powtarzanie mantry wysyła fale do całego organizmu. Działa syn- chronizująco na fale elektryczne powstające w mózgu. Powtarzanie mantry wzmacnia zdaniem Gluecka fale rytmu Alfa i w ten sposób powoduje osiągnięcie przez człowieka głębokiego fizjologicznego i psychicznego odprężenia.
Człowiek uczy się kontrolować oddech i uczy się sterować swoim organizmem
Z powtarzaniem mantry związane są, jak wiadomo, wdechy i wydechy. Większość ludzi zwłaszcza w kulturze zachodniej przesadnie akcentuje wdech, a za słabo akcentuje wydech. Praktyki skracania wydechu i zbytniego akcentowania wdechu prowadzą człowieka do stanu jakby lęku czy nawet paniki, że nie zdąży dość zaczerpnąć powietrza, zwłaszcza wtedy kiedy wykonuje jakieś męczące zadanie.
Wydłużanie wydechu w czasie powtarzania drugiej części mantry – ,,AH” przeciwdziała tej tendencji. Człowiek uczy się kontrolować oddech i uczy się sterować swoim organizmem. Przeciwdziała w ten sposób podatności na stany lęku i paniki, a ponadto wzmacnia zaufanie do siebie.
Wydłużenie wydechu działa korzystnie nie tylko na życie psychiczne ale także i na stan fizjologiczny organizmu. Zapewnia bowiem lepsze utlenienie organizmu, lepszą pracę płuc i serca oraz zwiększenie pojemności oddechowej płuc.
Odpowiedni rytm oddychania przyczynia się także do uzyskania lepszego stanu odprężenia organizmu. Jak wiadomo na specjalny rytmiczny oddech o wydłużonej fazie wydechu zwracają uwagę specjaliści od uprawiania Jogi, oraz niektórych technik terapeutycznych (Schwäbisch, Siems, 1976, s. 59 – 61).
W czasie praktykowania medytacji pojawiają się jak to już wspomniano różne przyjemne i przykre myśli, pozytywne i negatywne emocje, budzące strach wyobrażenia. Zaleca się aby nie tłumić tych wyobrażeń, myśli i uczuć ale udzielić im trochę uwagi ,.przyjrzeć się” im i powrócić do powtarzania mantry.
Udzielenie krótkotrwałej uwagi pojawiającym się wyobrażeniom i uczuciom uczy człowieka nasłuchiwania i wyczulania na własne stany psychiczne. W trakcie medytacji nie wolno oceniać napływających do świadomości wyobrażeń i uczuć. Należy je tylko „zauważać” i powracać do powtarzania mantry.
Takie przyjmowanie do wiadomości różnych nawet przykrych i uważanych przez człowieka za negatywne, niegodne, nie licujące z jego osobowością uczuć i wyobrażeń, bez ich oceniania, kategoryzowania, bez chęci ich tłumienia i usuwania ze świadomości – uczy człowieka akceptacji siebie, godzenia się ze swoimi uczuciami, akceptowania ich przyznawania się do nich.
Schwäbisch i Siems przestrzegają kilkakrotnie, żeby pojawiających się w trakcie medytowania uczuć, obrazów, myśli, wrażeń ustrojowych nie oceniać, analizować, interpretować. Należy udzielić im chwilowej uwagi i przejść do powtarzania mantry.
Leave a reply