Powtarzanie sylaby HUM może zaczynać się już w końcowej fazie wydechu, zwłaszcza u osób niewprawnych, które nie umieją dłużej wydychać powietrza. Większość ludzi zachodniej cywilizacji oddycha w ten sposób, że akcentuje silnie wdech, a za mało uwagi przywiązuje do wydechu. Wydech z reguły trwa za krótko i dlatego płuca są źle opróżniane ze zużytego powietrza.
Nie trzeba w czasie powtarzania sylab w myśli przesadnie ich przeciągać przy wydechu. Ważne jest, aby w miarę uprawiania praktyk medytacji wpaść w naturalny rytm niejako automatycznego sprzęgania powtarzania w myśli sylab z wdychaniem i wydychaniem powietrza. Żeby robić to swobodnie, nie w napięciu i nie zwracać na to uwagi.
Kiedy zaczniemy tak powtarzać sylaby OM-wdech, AH-wydech, HUM- -końcowa faza wydechu, mogą nas nachodzić różne myśli, uczucia i wyobrażenia. Nachodzące nas w trakcie uprawiania medytacji wyobrażenia, myśli, uczucia należy spokojnie znosić. W żadnym wypadku nie należy ich usuwać ze świadomości, walczyć z nimi, tłumić ich. Należy spokojnie je znosić, jakby „przypatrywać się” im i kiedy ich intensywność nieco się zmniejszy, powracać do powtarzania sylab. Sylaby nazywa się w praktyce medytacji MANTRĄ. A więc z chwilą kiedy nachodzą nas przeszkadzające nam w medytacji myśli, obrazy, uczucia, nie przeciwstawiamy się im – spokojnie je znosimy i spokojnie powracamy do MANTRY.
Początkowo są to zazwyczaj różne nijakie myśli o senności, jedzeniu, wyobrażenia seksualne. W miarę uprawiania praktyk medytacji będą pojawiały się wyobrażenia i związane z nimi uczucia stłumione i wyparte, myśli, obrazy związane z przeżytymi urazami i stresami. Czasami będą to przykre Uczucia, których nie chcemy przeżywać, czasami lęki, czasami może to być nawet coś wstrętnego. Trzeba spokojnie znosić ich obecność i powracać po ich zaniku do mantry, ponieważ w ten sposób dokonuje się rozładowanie starych stresów i urazów. Rytm oddychania i powtarzania mantry przedstawiają Schwäbisch i Siems w ujęciu schematycznym następująco:
Leave a reply