Człowiek twórczy, obojętne malarz, pisarz, aktor, naukowiec, architekt czy rzemieślnik z prawdziwego zdarzenia, na ogół nie potrafi rozwiązać właściwych sobie problemów, zwłaszcza trudnych problemów, pozostając w stanie pełnej stabilności emocjonalnej, jakby powiedział Eysenck, miłego odprężenia i spokojnego czuwania. Tak od biedy można układać zamek z klocków mając wzór przed oczami lub pisać okolicznościowy referat, który już autora przyprawia o ziewanie. Próby jednak uporania się z jakimś autentycznym problemem naukowym, literackim, odnajdywanie poprzez mozolną pracę, niepowodzenia i rozterki trafnej koncepcji twórczej, są działaniami, które wyzwalają stan emocjonalnego napięcia, nierzadko przykrego, niepokój – a również reakcje chaotyczne, niecelowe, świadczące o dezorganizacji zachowania. Poszukiwanie, nieodłącznie związane z pracą twórczą, prowadzi czasem do przelotnych, ale zupełnie wyraźnych natręctw i zaskakujących dla otoczenia reakcji, w czym przejawiać się może niedostrzeganie problemów codziennego życia.
dalej